W czasie
Wielkiego Postu stajemy w obliczu krzyża.
Jaki jest
twój stosunek do krzyża? Przede wszystkim do tego krzyża, który przychodzi ci nieść w życiu?
Co robisz,
gdy w życiu musisz zmierzyć się z krzyżem? Czy potrafisz pójść pod krzyż
Jezusa – spojrzeć na cierpiącego Syna Bożego i prosić Go tak, jak dobry łotr,
aby się za tobą wstawił u swego Ojca w niebie? Czy raczej sam próbujesz, po
swojemu, zmagać się z krzyżem nie prosząc nikogo, aby ci pomógł? Wówczas twój krzyż
staje się udręką!
Bóg Ojciec zaś
– jak poucza św. Jan - „tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał,
aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”.
Pomimo tego,
że w życiu spotyka nas krzyż – czasem zbyt ciężki do uniesienia, tak ciężki, że
pod nim upadamy wiele razy – pamiętajmy, że Bóg Ojciec kocha każdego z nas – bo
On kocha nawet najbardziej upadłe ze swoich dzieci. Nie zapominajmy, że On jest
najlepszym i kochającym Ojcem, który ani na moment nie opuścił swojego Syna,
więc i nas nigdy nie opuści. Nawet jeśli my opuściliśmy Go już
niejednokrotnie popełniając grzechy.
Pisze o tym
również św. Paweł: „Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość,
jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem
przywrócił do życia”.
Dlatego
właśnie wtedy, gdy masz ciężki krzyż: bądź chrześcijaninem, to znaczy
naśladowcą Chrystusa, który niesie swój krzyż z godnością. Nie pozwól sobie na
wybór łatwiejszej drogi, na skróty, omijając Boże przykazania i naukę Kościoła.
Bo ta droga poprowadzi Cię w ciemność, a ty jesteś umiłowanym dzieckiem Boga –
dzieckiem światłości. I jesteś powołany do tego, aby z podniesioną głową iść w
stronę Światła.
Jednym z
najpoważniejszych problemów ludzkości jest ten, który opisuje Ewangelia:
„Światło
przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo
złe były ich uczynki”.
Wybór
łatwych rozwiązań, wybór grzechu, który przeważnie przedstawia się nam, jako
coś przyjemnego i łatwego – jest zawsze pogrążaniem się w coraz większą
ciemność. Przekraczanie przykazań za każdym razem powoduje, że oddalamy się od
Ojca światłości i pogrążamy się w coraz większym smutku, nerwowości i złości.
My zaś jako
chrześcijanie, czyli umiłowane dzieci Boga, mamy:
„spełniać
wymagania prawdy, zbliżać się do światła, aby się okazało, że [wszystkie nasze]
uczynki są dokonywane w Bogu”.
Módlmy się w czasie tegorocznego Wielkiego Postu, aby
chrześcijanie potrafili odważnie nieść swój krzyż podążając za Chrystusem.
Amen.
No comments:
Post a Comment